Dom w zasięgu ręki? Teraz to możliwe! Amerykańska marka Belkin proponuje genialne urządzenie WeMo, które uczyni każde mieszkanie inteligentnym. Wystarczy uruchomić aplikację i włożyć przełącznik do… kontaktu.

Zapomniane włączone żelazko, telewizor lub wiatrak, a nikogo nie ma w domu? Panika osiąga poziom zenitu! Spokojnie. Na szczęście jest przełącznik WeMo – inteligentne urządzenie do zarządzania domowym sprzętem elektronicznym. Jak się nim posługiwać? Prosto i intuicyjnie: WeMo wkładamy do kontaktu i do niego podłączamy sprzęt. Teraz można go włączać lub wyłączać dzięki bezpłatnej aplikacji znajdującej się na iPhone’ie, a także iPodzie touch czy iPadzie z systemem iOS 5 lub nowszym. WeMo łączy się z siecią Wi-Fi, ale sterować nim można również korzystając z Internetu mobilnego. Genialny gadżet daje możliwość zarządzania dowolną liczbą urządzeń z każdego miejsca na ziemi (np. podczas dalekich wakacji). A dzięki systemowi modułowemu, w każdej chwili można dodać kolejne przełączniki WeMo.

Wśród szerokiej oferty innowacyjnych produktów marki Belkin, WeMo zasługuje na szczególną uwagę. Dlaczego? Zapewnia bezpieczeństwo w domu, dba o komfort psychiczny mieszkańców, a przede wszystkim ułatwia życie. Gotowa kawa czekająca w ekspresie tuż po przebudzeniu to już nie marzenie. WeMo pozwala na zaplanowanie i zaprogramowanie domowego sprzętu kiedy ma się włączyć lub wyłączyć, np. o konkretnej godzinie włącza się automatycznie wieża stereo. Ale to nie wszystko. WeMo wzbogacone jest także o czujnik ruchu, czyli np. po przejściu przez kolejne pomieszczenia w domu, w każdym z nich zapala się światło.
„Zaprojektowane w celu rozwiązania prostych potrzeb automatyki bez konieczności ponoszenia kosztów całej elektronicznej infrastruktury domowej, WeMo to łatwy i przyjemny sposób, aby mieć swój dom na wyciągnięcie ręki’, powiedział Jamie Elgie, dyrektor ds. zarządzania produktami Belkin. Coś w tym jest. Wystarczy kilka klików na telefonie lub tablecie, aby zapanować na całym elektronicznym królestwem domowym nawet z drugiego końca ziemi. I to się nazywa „stałe łącze”.